Szlak Likos – Agia Roumeli: Wędrówka po południowej Krecie szlakiem E4.
Tak naprawdę plan był zupełnie inny – nocna fotografia w wąwozie Aradena. Pogoda pokrzyżowała jednak nasze założenia, ale jak to często bywa, Kreta i tak znalazła sposób, by nas pozytywnie zaskoczyć. W ramach „planu B” na przystawkę wybraliśmy trasę z Likos do Agia Roumeli. Żeby było logistycznie wygodnie, zarezerwowaliśmy jedną noc w Georgohouse – niewielkim, prostym domu gościnnym idealnym jako baza przed i po wyprawie.
Choć warunki nie były idealne, już po dojechaniu udało się uchwycić, jak pięknie potrafi wyglądać Kreta w gorszej pogodzie. Co więcej – właśnie takie światło i taka atmosfera pokazują zupełnie inne oblicze wyspy. To też dobry moment, by powiedzieć jedno wprost: nie bójcie się podróżować na Kretę poza sezonem.
Chmury i wiatr tylko wzmacniają krajobraz Krety.
Zawsze znajdzie się temat fotograficzny, który Was zadowoli, a przy okazji pokażecie wyspę w mniej oczywistym, spokojniejszym wydaniu.
Sam Georgohouse to miejsce bez zbędnych luksusów – proste menu, przystępne ceny i dokładnie to, czego trzeba przed trasą. A dojazd? Już sama droga do Livaniana potrafi podnieść ciśnienie – serpentyny prowadzące w stronę Likos skutecznie testują lęk wysokości. Z Likos mamy zaledwie kilkaset metrów do Loutro, jednej z największych atrakcji tego fragmentu południowej Krety.
Likos z góry…
Przepiękny poranek przy plaży Georgohouse.
Likos – Agia Roumeli | Informacje w skrócie
Region: południowo-zachodnia Kreta, prefektura Chania
Start trasy: Likos
Meta: Agia Roumeli
Długość: ok. 12,4 km
Czas przejścia: 4,5–5,5 godz. z krótkimi przystankami
Przewyższenie: ok. 125 m
Poziom trudności: łatwy / umiarkowany
Szlak: E4 (żółto-czarne oznaczenia)
Najlepsza pora: wiosna i jesień, poranki lub późne popołudnia
Woda: min. 2–2,5l na osobę
Powrót: prom z Agia Roumeli
Największe atrakcje: klify Morza Libijskiego, kaplica Agios Pavlos, dzikie plaże
Widok z naszego balkonu.
Poranek na szlaku E4
Po krótkiej nocy i solidnym śniadaniu o godzinie 9:00 ruszamy w stronę Agia Roumeli. Niebo bezchmurne, temperatura około 20 stopni – idealne warunki do wędrówki. Początek trasy prowadzi przez plażę Marmara, będącą naturalnym wyjściem z wąwozu Aradena. Przez pierwszy kilometr, jeszcze za niewielką kapliczką, szlak systematycznie pnie się w górę. Na szczęście przewyższenia nie są duże – w najwyższym punkcie to około 125 m n.p.m.
Wody mamy zdecydowanie za mało – łącznie 2,5 litra na dwie osoby szybko okazuje się ilością graniczną. Przy cieplejszych dniach dwa litry na osobę to absolutne minimum.
Szlak E4 jest bardzo dobrze oznaczony żółto-czarnymi znakami. Trudno tu o zgubienie drogi, a trasa prowadzona wzdłuż wybrzeża pozwala niemal cały czas skupiać wzrok na morzu.
Czas zacząć naszą wędrówkę.
Od samego początku zaczyna się wspinanie.
Na tym zdjęciu widać to początkowe przewyższenie. W tle Likos.
Plaża Marmara i fragment wąwozu Aradena jeszcze przed wyruszeniem.
Od surowej monotonii do prawdziwej magii południa
Po wyjściu z okolic Aradeny przez około 3,5 kilometra krajobraz jest dość monotonny – surowe ściany skał piętrzą się po jednej stronie niczym naturalne mury obronne. Ale mniej więcej w okolicach piątego kilometra wszystko się zmienia. Szlak nabiera lekkości, zaczyna się wić wzdłuż zbocza schodzącego wprost do spokojnych tego dnia wód Morza Libijskiego.
Mijamy po lewej stronie niewielką, niemal niewidoczną kapliczkę wciśniętą między skały – jak to często w Grecji bywa, sacrum pojawia się w najmniej spodziewanych miejscach.
Wysoko ponad nami, u podnóża masywu Pachnes, znajduje się osada Agios Ioannis – poniżej niej znajduje się punkt widokowy z którego widać fragment trasy, którą właśnie podążamy. To ostatnie zabudowania po tej stronie wąwozu Aradena – kolejne pojawiają się dopiero w Agia Roumeli.
Ścieżka zaczyna teraz wyraźnie opadać w dół. Nad nami wyrastają potężne ściany skalne, sięgające miejscami nawet 700 m n.p.m. Pojawia się też zieleń – formowane przez wiatr sosny piniowe wypełniają powietrze intensywnym, żywicznym zapachem. W większych skupiskach ten aromat jest niemal hipnotyzujący.
Za plażą Marmara znajdziecie niewielką kapliczkę.
Idziemy…
Jak widzicie początek jest dość monotonny.
Ale dość szybko zaczyna robić się ciekawiej.
Kapliczka wciśniętą między skały.
Naturalnie wyrzeźbiona linia wybrzeża z perspektywy drona.
Wielokrotnie mijają nas promy na trasie Chora Sfakion - Agia Roumeli.
Jest naprawdę pięknie…
Agios Pavlos – serce tej trasy
Powoli docieramy do głównej atrakcji tego fragmentu szlaku – zjawiskowej plaży Agios Pavlos. To tutaj stoi niewielka kapliczka Ekklisia Agios Pavlos, pochodząca z X wieku. Jej potężne, wzmocnione fundamenty od lat opierają się falom rozbijającym się o brzeg. Jest otwarta – można wejść do środka i poczuć atmosferę tego miejsca, gdzie czas zdaje się płynąć inaczej.
W pobliżu znajduje się również niewielka tawerna, która serwuje jedzenie i oferuje kilka miejsc noclegowych, pozwalając zupełnie inaczej zaplanować czas w tej części wybrzeża – bez pośpiechu i ciągłego patrzenia na rozkład promów.
Czarno - białe oznaczenie szlaku E4
Niektóre fragmenty pełne drzew.
Widok ze ściezki.
Powoli wyłania się główny punkt programu.
Kapliczka Ekklisia Agios Pavlos.
Kapliczka Ekklisia Agios Pavlos i równie piękna plaża Agios Pavlos.
Niewielkie okno w kapliczce…
Ostatni odcinek i Agia Roumeli
Dalej do Agia Roumeli zostaje nam około godziny drogi. Po drodze uwagę przyciągają ogromne bloki skalne, które oderwały się od klifów i spoczywają teraz w morzu. Natura pokazuje tu, jak potężną ma siłę i jak precyzyjnie potrafi rzeźbić krajobraz.
Na miejsce docieramy kilka minut po 14:00. Tu kończy się również słynny szlak przez wąwóz Samaria, więc robi się wyraźnie tłoczniej. Dla kontrastu – przez całą naszą trasę z Likos spotkaliśmy może sześć par ludzi. Cisza, spokój, absolutna harmonia.
Czekamy jeszcze około trzy godziny na prom do Chora Sfakion (my wysiadamy w Loutro). Ten czas wykorzystujemy idealnie – w Taverna Tarra zamawiam moje ulubione lamb chops. Jadłem je tu po raz pierwszy w 2003 roku i smak pamiętam do dziś. Nic się nie zmieniło – po takim wysiłku wszystko smakuje podwójnie.
Plaża mimo późnej pory roku nadal tętni życiem. Ludzie chłodzą zmęczone ciała po wędrówce przez Samarię, dzielą się emocjami i historiami z trasy. Prom przypływa z ponad półgodzinnym opóźnieniem, ale nikt nie robi z tego problemu.
Do Likos na parking wracamy już po ciemku. Dobrze wcześniej zaplanować drogę powrotną, bo w nocy łatwo tu zbłądzić. To był naprawdę piękny dzień – z idealnym światłem, świetną trasą i krajobrazami, które zostają w pamięci na długo.
Została jeszcze ponad godzina drogi. W tle widać Agia Roumeli.
Przepiękne wybrzeże na szlaku E4.
Zawsze warto spojrzeć za siebie, zanim zamknie się drogę…
Siły wracają :D
Cudowna pogoda w październiku na plaży Agia Roumeli.
Zachód słońca w Agia Roumeli.
Podsumowanie trasy Likos – Agia Roumeli
Trasa piesza z Likos do Agia Roumeli to jedna z najbardziej malowniczych tras południowej Krety, prowadząca wzdłuż klifowego wybrzeża Morza Libijskiego. Łączy dziką przyrodę, historyczne miejsca, takie jak kaplica Agios Pavlos, oraz spokojne, szerokie panoramy bez tłumów charakterystycznych dla Samarii. To idealny wybór dla osób szukających widokowej, umiarkowanie łatwej wędrówki i doskonałych warunków do fotografii krajobrazowej.
Kapliczka Ekklisia Agios Pavlos z innej perspektywy.
Najczęstsze pytania – Likos → Agia Roumeli
Jak długa jest trasa Likos – Agia Roumeli?
Trasa ma około 12,4 kilometra długości i prowadzi wzdłuż wybrzeża południowej Krety. Dla większości osób zajmuje od 4,5 do 5,5 godziny spokojnego marszu bez długich przerw.
Czy szlak Likos – Agia Roumeli jest trudny?
Nie. To szlak o niskim i średnim stopniu trudności, bez technicznych odcinków. Największym wyzwaniem jest ekspozycja na słońce oraz ograniczony dostęp do wody po drodze.
Jakie przewyższenia ma trasa?
Maksymalne przewyższenie wynosi około 125 metrów n.p.m., co sprawia, że trasa jest dostępna dla większości osób o podstawowej kondycji.
Ile wody zabrać na trasę?
Minimum to 2 litry wody na osobę, a w cieplejsze dni nawet 2,5–3 litry. Na szlaku nie ma wielu miejsc, gdzie można uzupełnić zapasy.
Czy trasa nadaje się do fotografowania?
Zdecydowanie tak. Szlak oferuje:
klifowe wybrzeże,
widoki na Morze Libijskie,
dzikie formacje skalne,
zabytkową kaplicę Agios Pavlos,
co czyni go bardzo atrakcyjnym dla fotografów krajobrazu i podróżniczych.
Gdzie kończy się trasa Likos – Agia Roumeli?
Szlak kończy się w Agia Roumeli, czyli w miejscowości będącej wyjściem z wąwozu Samaria. Stąd kursują promy do Chora Sfakion, Loutro i Paleochory.
Kiedy najlepiej przejść ten szlak?
Najlepsze miesiące to:
kwiecień – czerwiec
wrzesień – październik
Latem trasa jest możliwa do przejścia tylko wcześnie rano ze względu na upały.
Czy po drodze są zabudowania lub tawerny?
Jedynym miejscem z możliwością odpoczynku i noclegu jest okolica Agios Pavlos, gdzie w sezonie działa niewielka tawerna z noclegami. Poza tym na trasie panuje pełna dzikość.