Wspinaczka na Oxa – historia i magia zatoki Mirabello.
Mało brakowało, a znów nie udałoby mi się zdobyć Oxa – góry, z której rozciąga się jeden z najpiękniejszych widoków na zatokę Mirabello. Już trzy lata temu próbowałem tam wejść, wtedy dotarłem mniej więcej do połowy drogi, ale rozsądek zwyciężył – wycofałem się, bo wiedziałem, że samochód, którym jechałem, po prostu nie poradzi sobie z podjazdem. Tym razem jednak byłem lepiej przygotowany. Towarzyszyła mi Maja, której również udało się wyrwać chwilę na tę krótką, ale wyjątkową wyprawę.
Do Eloundy dotarliśmy naszą ulubioną trasą z Rethymno, przez Neapoli, Kastelli i Fourni. To droga pełna serpentyn, gajów oliwnych i wiatraków, z widokami, które same w sobie mogłyby być celem podróży.
Zaczynamy naszą wspinaczkę do Naxos.
Droga na Oxa
Podobnie jak poprzednio, ułatwiłem sobie sprawę i podjechaliśmy możliwie najbliżej szczytu. Samochód z napędem 4x4 to konieczność – zwykły może sobie nie poradzić z ostatnim odcinkiem i jest niepotrzebnym ryzykowaniem. Miejsce, z którego ruszyliśmy na nogach, znajduje się na wysokości ok. 388 m n.p.m.. Stamtąd na szczyt czeka tylko 20–25 minut wspinaczki.
Dla ambitniejszych są też inne warianty:
z portu w Eloundzie (ok. 5,8 km),
z Eliniki (ok. 4,8 km).
Latem to już solidny trekking, więc warto rozważyć odpowiednią porę dnia. W słońcu różnica wysokości i upał sprawiają, że trasa potrafi dać się we znaki.
Najlepiej wejść na Oxa według mnie o wschodzie słońca – wtedy pierwsze promienie oświetlają zatokę i góry dookoła. Można sobie wyobrazić, jak niesamowicie musiało to wyglądać ze starożytnego akropolu. My wybraliśmy zachód słońca i okazało się, że również był świetnym wyborem – powietrze było chłodniejsze, a wiatr wzmacniany przez pobliską przełęcz dodawał wędrówce charakteru.
Widoki od samego początku robią ogromne wrażenie.
Starożytne Naxos – historia ukryta na Oxa
Okolice Eloundy należą do najpiękniejszych miejsc na Krecie. Dziś rozwój turystyki zmienia ich oblicze, ale zatoka Mirabello wciąż zachwyca turkusową wodą i spokojem. Nic dziwnego, że to miejsce docenili już starożytni.
Miejsce, które dziś na mapach Google oznaczone jest jako „Starożytne Naxos”, kryje w sobie fascynującą przeszłość. Nazwa jest myląca – nie ma nic wspólnego z wyspą Naxos w Cykladach. Ta nazwa pojawia się dopiero w okresie weneckim i osmańskim. Wtedy zaczęto utożsamiać wzgórze z mitycznym Naxos, choć nie ma to historycznego potwierdzenia. Być może miało to związek z mieszaniem tradycji i legend antycznych – na Krecie, podobnie jak na Naxos, czczono Dionizosa i Ariadnę. W źródłach bizantyjskich wzgórze nazywane jest po prostu miejscem refugialnym, ale późniejsi podróżnicy i kartografowie nadali mu nazwę „Naxos”, która wtopiła się w lokalną tradycję.
Widok na zachodnie zbocze góry Oxa.
W tle widać drogę w kierunku Ag. Pelagia.
Nie ma cudów - o tej porze roku, roślinność nie daje rady w takich warunkach…
Tuż obok, w miejscu dzisiejszej Eloundy, istniało miasto Olous. Jego początki sięgają późnominojskiego okresu. Cmentarzyska z tego czasu odkrywają groby z ceramiką i biżuterią, co pokazuje, że Olous było ważnym ośrodkiem nad zatoką Mirabello.
Gdy epoka brązu w regionie Morza Egejskiego dobiegała końca – wraz z kryzysami, migracjami i atakami piratów – ludność przenosiła się z wybrzeża w bardziej obronne miejsca. Naturalnym wyborem stała się właśnie Oxa: wąski grzbiet, strome zbocza, doskonała widoczność na całą zatokę. Archeolodzy znajdują tu fragmenty ceramiki z ok. 1200–1050 p.n.e., co potwierdza obecność osady.
W okresie hellenistycznym Olous przeżywało swój rozkwit. Miasto miało własne mury obronne, świątynie, biło własne monety i zawierało traktaty z innymi polis – m.in. z Lato. Oxa natomiast pełniła rolę akropolu i punktu strategicznego.
Również w okresie rzymskim Oxa nie traciła znaczenia. Zachowały się cysterny, typowy element infrastruktury tamtych czasów, świadczące o stałym osadnictwie. Oxa kontrolowała lagunę i szlaki żeglugowe wschodniej Krety.
Najwięcej widocznych dziś pozostałości pochodzi jednak z okresu bizantyjskiego, kiedy wzgórze stało się silnie ufortyfikowanym miejscem schronienia przed piratami i najazdami.
Moja przewodniczka tym razem jako turysta…
Daleko w tle widać Spinalongę
Czasami robi się wąsko.
Idealne miejsce, by chłonąć moment.
Na szczycie
Po około 20 minutach wspinaczki dotarliśmy do pierwszych zabudowań. Ruiny murów obronnych i zabudowań robiły niesamowite wrażenie w ostatnich promieniach słońca. Grzbiet Oxa jest wąski i naturalnie chroniony stromymi zboczami, a szczyt rozdziela się na dwa wierzchołki. Pomiędzy nimi wzniesiono kaplicę Timios Stavros. Choć była zamknięta, sam widok jej białych murów na tle pomarańczowego nieba robił surrealistyczne wrażenie.
Wschodni szczyt oferuje najpiękniejszą panoramę zatoki Mirabello. Ścieżka jest dobrze oznakowana (niebieski na białym tle), ale wymaga uwagi – ruchome kamienie i urwiska po wschodniej stronie nie pozwalają na beztroskie podejście. Warto mieć dobre buty trekkingowe i statyw do aparatu – światło o tej porze zmienia się błyskawicznie i pozwoli złapać kadry bez poruszenia, które układają się tutaj same w obiektywie.
Z wysokości ok. 550 m n.p.m. widok zapiera dech. To idealne miejsce, by zrozumieć, dlaczego Oxa była przez wieki strategicznym punktem. W tle widać Elounde, Agios Nikolaos, Spinalongę a wokół – pozostałości bizantyjskich budynków, które wciąż świadczą o życiu toczącym się tu przed wiekami.
Dochodzimy do pierwszych zabudowań na szczycie.
To jedne z lepiej zachowanych budynków na tym stanowisku.
Kapliczka Timios Stavros.
Wierzchołek góry od strony zachodniego południa.
W tle widać Agios Nikolaos.
Pozostałości murów obronnych.
Zbliżamy się do wschodniej części starożytnego Naxos.
Przepiękny widok na Kalydon i Elounde.
Powrót
Powrót ze szczytu zajął nam zaledwie 14-15 minut. Choć przygotowaliśmy latarki, światła ostatecznie nie potrzebowaliśmy – zmierzch zastał nas już przy samochodzie.
Już wiem, że wrócę tu o wschodzie słońca. Mam nadzieję, że tym razem nie będę musiał czekać kolejnych trzech lat.
Jeszcze piękniej, gdy można dzielić te chwile z drugą połówką.
Słońce powoli zachodzi, czas wracać.
Niebiesko białe oznaczenie tego szlaku.
Wskazówki praktyczne – Oxa
Dojazd: potrzebny samochód 4x4 – bez tego nie ryzykuj.
Parking: ok. 388 m n.p.m., potem 20–25 minut pieszo.
Najlepsza pora: wschód słońca dla fotografów, zachód jeśli chcecie wygodniejszych warunków.
Co zabrać: buty trekkingowe, pół litra wody, nakrycie głowy, statyw, aparat i naładowane baterie.
Trasa alternatywna: można wejść pieszo z Eloundy (ok. 5,8 km) lub z Eliniki (ok. 4,8 km), ale w letnie dni to już solidna wyprawa.
Oznaczenie szlaku: Niebiesko białe.